piątek, 22 października 2010

BÓG

Ludzie sprzeczają się w kwesti istnienia boga. Jedni uważają, że istnieje i przebywa gdzieś w niebie, inni twierdzą, że to nieprawda.Jednak nikt nie potrafi podac bezpośredniego dowodu na jego istnienie, lub na nieistnienie.Bo jak przedstawic wierygodny, niepodważalny dowód naprzykład na to, że gdzieś w kosmosie, nie istnieje planeta zamieszkała przez pluszowe misie? Mimo, że to co teraz wynyśliłem wydaje się głupie i śmieszne, nie można przedstawic niepodważalnego dowodu za i przeciw. Jednak w przypadku boga można. Aby odpowiedziec na pytanie: Czy bóg istnieje? Należy odpowiedziec sobie na pytanie kto to właściwie ma byc? Bogiem określa się najczęściej istotę, zazwyczaj płci męskiej, która według wierzeń stworzyła świat i człowieka. Trudno o dowód na istnienie takiej istoty, jednako wedle wierzeń chrześcijan,jest to dodatkowo istota wszechmogąca i nieskończenie dobra. Teologowie głowią się nad niepodważalnym dowodem na istnienie boga i według nich wszystkie dowody miały miejsce , 100, 1000, 2000 lat temu i dawniej. Ateiści próbują szukac dowodu w naukach ścisłych i filozofii. A wrzeczywistości, niepodważalny dowód jest bardzo prosty i znali go juz nasi pradziadowie i zawarli w staropolskim przysłowiu: "GADAŁ DZIAD DO OBRAZU A OBRAZ ANI RAZU" Już wyjaśniam chodzi o modlitwę, bóg moze wiele rzeczy ale nie potrafi jednej najprostszej. Nie potrafi sie odezwac do człowieka zrozumiałym dla niego głosem!!! Nie jest w stanie wydusic jednej najprostrzej odpowiedzi, najprostszego słowa. Nie jest zdolny nawet przytaknac tak lub nie na to, o co wierzący go proszą. Nie można się go nawet zapytac czy to co robie jest dobre czy złe, bo i tak nie odpowie.
ROZMOWA Z BOGIEM to termin, który wymysłili duchowni jest tak naprawdę monologiem, w tej rozmowie uczestniczy tylko modlący się.Przypomina to rozmowe ze ścianą. Po prostu bóg milczy jak grób. Nie znam nikogo, kto by twierdził, że bóg odezwał się do niego. On nie chce sie odezwac do starców, nie chce powiedziec słowa niewinnym dzieciom, nie odpowiada nawet politykom, w krórych rękach spoczywa los katolickiego kraju. Mimo wszystko to, że z nikim nie chce rozmawiac nie oznacza wcale, że go nie ma. Przecież ściana też do nas nie odpowiada a istnieje. A jak udowodnic, że bóg istnieje? Może nas po prostu nie słyszy? To raczej niemożliwe bóg jest wszechmocny więc słyszy wszystko.Może nie chce się do nas odezwac bo nas nie lubi? To też jest raczej niemożliwe,bóg jest miłosierny i nieskończenie dobry, kocha każdego człowieka, nawet tych złych. Może nie odzywa się do nas, bo jego głos by nas zabił? Raczej nie, przecież jest wszechmocny i może sprawic aby jego głos nie zabijał. Może nie jesteśmy godni by do nas mówił? No tak, ale czy nieskończenie dobra istota może uznac kogoś za nie godnego siebie? Czy kochający ojciec może uznac, że jego dziecko jest niegodne aby z nim rozmawiac? Raczej nie. Jeżeli cierpiący, zagubiony człowiek prosi boga w modlitwie, aby sie do niego odezwał i uratował go od zwątpienia, to nieskończenie dobry i wszechmocny bóg NIE POWINIEN MILCZEC, pozwalając aby ludzie tracili wiare i odwracali się od niego! Pozostaja tylko trzy mozliwości:
1. bóg nie jest nieskończenie dobry, woli abyśmy grzeszyli i bładzili niż sie do nas odezwac i przekonac o swoim istnienu.
2. bóg nie jest wszechmocny, bardzo chciałby z nami rozmawiac , ale nie potrafi.
3. bóg nie istnieje!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz